a właściwie futrzastym ;)
sesja 2 w 1 = fret + czapka
(to ta sama czapka co w poprzednim poście)
wzór: Geometric Helmet Hat
wełna: Merino inter-fox
kolory: 14777 i 14775
ilość: po niecałym kłębku z każdego
druty: nr 4
a teraz dodatek dla niecierpliwych:
Lotus ( która chyba będzie miała na imię Riza, bo jakoś tak mi pasuje ;) ) w stanie tymczasowym, czyli w mojej twórczości (do której się dopiero przyuczam)
trzymajcie kciuki
Ale te buty to chyba gotowe kupiłaś. Nie wyobrażam sobie, żeby można było takie cudo szewskiej pasji wykonać domowym sposobem.
OdpowiedzUsuńno tak, racja, buty są kupne, nie pomyslałam o nich ;)
OdpowiedzUsuńFajne są te dollfie. Kilka tych laleczek bardzo mi przypadło do gustu. Szkoda tylko, że takie drogie. A buty ma rewelacyjne. Trzymam kciuki za krawieckie wprawki :)
OdpowiedzUsuńKyaaaaaa!.... Jakie fajne majtasy! *^v^*
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się, jak ustawiasz lalkę do zdjęć, widzę potencjał na wiele pięknych sesji!
Fret przesłodki, Robert dzisiaj machał tylną łapą Ryśka, a ten spał jak zabity, wyglądał podobnie jak Havoc, te maślane oczka... ~^^~
Cosik przyduża ta czapa dla freta ;) Ile bym dała, żeby mój śmierdziel tak poleżał.
OdpowiedzUsuńA lalka cuudna! Zakochałam się chyba XD
Zdradzisz ile kosztowała Cię ta przyjemność?
Nie wiem, czy mogę zacząć molestować rodziców o dotację XD
Szycie w takiej skali jest fascynujące, tak samo jak w skali MSD. Mam nadzieję, że będziesz miała mnóstwo frajdy, a potem wiele udanych kreacji.
OdpowiedzUsuńCzasem żałuję, że moja Yan jest MSD, bo łatwiej byłoby dla większej lalki szyć na przyklad gorset. Ale potem wsadzam ją do torebki i idę na kawkę do kawiarni, a ona siedzi koło mnie i mogę się cieszyć, ze nie jest wielka i ciężka i mogę ją sobie nosić :-)