Są tacy, dla których to doskonała zabawa i kupa radochy.
Szczególnie kiedy jest to prywatna kupa lodu i śniegu, na której nie ma tłoku i którą można zwiedzać i przekopywać do woli ^^
Więc czemu się powstrzymywać. Rozpęd, skok i szalejemy :D
a to większy rzut na na prywatny lodowiec Havoca
a teraz bonusik
lodowiec na żywo (może się trochę wolno ładować)
Myślałam, że po prostu wypuściłaś freta na balkon, a tu lodowiec z dostawą do wanny! *^v^*
OdpowiedzUsuńUrocze te fretki ,nawet nie myślałam,że tak lubią zabawe w zimno a nam sie nie chce wyjść na zewnątrz.
OdpowiedzUsuńBoskie malenstwo :) Zabawa w wannie po prostu genialna :)
OdpowiedzUsuńSkąd tyle śniegu w Twojej wannie? Czyżby dziura w dachu?
OdpowiedzUsuńI po co ja dziś wędrowałam te marne 16 km w mrozie? Na przyszłość zamówię dostawę śniegu do domu.
OdpowiedzUsuńdzielny fret:) chyba morsa w rodzinie miał:)))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Uwielbiam Twoją fretkę :D dobrze, że chociaż zwierzak się cieszy z zimy ;)
OdpowiedzUsuńAleż to jest zajadłe stworzenie! Niemal żałuję, ze nie mam takiego na własność (chociaż pewnie jak w przypadku kotów, kwestia własności pozostaje kwestią sporną...)
OdpowiedzUsuńA teraz dumam, czy nie warto nanieść kotu śniegu do kabiny? ;-)