Dzisiejszy post jest w całości pod znakiem liści ^^
Na razie się suszy, ale obiecuję sesję na ludziu, jak tylko wyschnie, a ja nie zapomnę zabrać jutro statywu z pracy ;)
rozwieszona do zdjęcia
Ale żeby liści nie było przypadkiem za mało, mamy jeszcze Havoca.
Który jak tylko widzi kogoś w okolicy balkonu koniecznie chce tam wyjść (o dziwo na dwór poza domem już go tak nie ciągnie)
Zaczynam podejrzewać, że to szum liści i pomruk doniczek tak pociąga ogona, bo moje kwiatki są po prostu ukochanym obiektem freta. W szczególności upodobał sobie podłoże w którym rosną ;D
To i tak masz nieźle, bo jak moja kocica wracała z balkonu, gdzie wylegiwała się w rozgrzebanych skrzynkach z kwiatkami, to ziemię wnosiła na całym brzuchu i łapkach...
OdpowiedzUsuńSzaliczek ciekawy, chociaż chyba nie za duży? Taki do ozdoby raczej, nie do jesiennego owijania? Ładny wzór. *^v^*
Brahdelt ma rację , listki do fotelowców nie należą.Ale bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńNatomiast pozostałe zdjęcia ujawniają badawczą naturę Havoka.Badania przeprowadza z ogromnym wdziękiem . Na główniej sondzie zostało trochę ziemi. Trudno. Czego się nie robi dla nauki.
Pozdrawiam.
Bardzo fajna liściasta chusta a i zwierzak przesympatyczny. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKobieto złota czy możesz podać tłumaczenie co trudniejszych skrótów w chuście liściastej?
OdpowiedzUsuńA fretka przesympatyczna ... Pozdrawiam
Listki fajowe! Po przeczytaniu poprzedniego posta ściągnęłam sobie wzór. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te listki. chyba też się na nie skusze. W twoim wykonaniu są jeszcze bardziej kuszące.
OdpowiedzUsuńListki świetne ale Fretka rewelacyjna i zdjęcia balkonowe!
OdpowiedzUsuńHihihihi fretka rewelacja.
OdpowiedzUsuńU mnie po domku też coś podobnego biega po domku w ilości 3 szt. - dwie panie i jeden pan :)