Ponieważ za każdym razem chwilkę zajmuje mi odnalezienie fragmentu, który obok muchy spalonej między kablami(Opowieści o pilocie Pirxie), werżnął mi się na całe życie w pamięć - kurcze Lem to potrafi pisać, tak żeby go zapamiętać - wstawię go (fragment) tu sobie ;)
"Horpach zrzucił płaszcz.Miał pod nim spodnie i siatkową koszulę.Przez jej oka wysuwały się gęste, siwe włosy jego szerokiej piersi."
Stanisław Lem "Niezwyciężony"1963
Do tej pory widuję w lato starszych panów w siatkowych podkoszulkach (ciekawe czy można jeszcze takie kupić?) i są to niezapomniane doznania, nie koniecznie pozytywne ;D
Ach bo teraz porządny zarost na piersi to coraz wieksza rzadkość ;) Tak się do tych Bekhamów przyzwyczaiłyśmy ;) Żartuje oczywiście :) A widok pana w takiej koszulce pewnie by mnie rozbawił. Przypomina mi to pewnego właściciela komisu samochodowego, który przyjął nas toples. A miał posturę Jabby z gwiezdnych wojen. Takie brzucholek i niemal kobiece piersi - niezapomniany widok.
OdpowiedzUsuńTo tak, jak ja, kiedy lata temu na imprezie firmowej widziałam kolegę z pracy w kąpielówkach, z wielkim gołym brzuchem (a impreza odbywała się w kompleksie basenowym w hotelu w Mikołajkach). Od tamtej pory, co go spotykałam w biurze, w garniturze, to przed oczami miałam ten wielki brzuch!... *^v^*
OdpowiedzUsuń