Jestem przeziębiona już od jakiegoś czasu, mam wrażenie, że na początku zahaczało to nawet o chorobę. Efektem tego jest niestety totalne nieróbstwo. Od tygodnia zbieram się do napisania jakiegokolwiek posta (postępy sweterkowe, moje chlebki i chałka?, cokolwiek ), zdjęcia do niego leżą jednak cały czas w aparacie i jakoś nie mogę się zebrać do ich zgrania.
W przypływie natchnienia i odpływie przeziębieniowej niemocy wygrzebałam natomiast na laptopie zapas zdjęć naszykowanych do drugiej części ruchomych fretek :)
dziś "Polarnego walka o byt"
bohaterowie:
Polar
to zdjęcie wymiata ;)
o ludzie! popłakałam się ze śmiechu! Fretka (Polar?) rządzi!
OdpowiedzUsuńŻyczenia szybkiego powrotu do zdrowia!
I znowu się ruszają?
OdpowiedzUsuńNie za często?
Polar jest niemożliwy.
Zdrówka życzę.
Ty w ogole cos jestes w stanie robic, jak masz taki pelnoetatowy kabaret w domu? Przeciez ja bym tylko patrzyla na te zboje i sie zasmiewala :-))) Pozdrawiam Ciebie, a futrzaki wyglaskuje (o ile najpierw nie zwieja :-))) B
OdpowiedzUsuńdobrze, że Polar ćiwczy swoje zębiszcza na Pluszaku, a nie na Havocu!!!
OdpowiedzUsuńna 5-tym zdjęciu ma piękne futerko!!!