Wyspałam się, mogę więc wrzucić tonę zdjęć z wczorajszego lalkowego spotkania ^^

Koleżanka twierdzi, że to co się działo Chromowi było efektem tajemniczych składników sorbetu jagodowego very wild berry, może coś w tym jest ;P




























uff, udało mi się ^^
a teraz wracam w świat robótek ręcznych i chusteczek higienicznych (smark....)
kyaa~~
wczoraj przybyło moje żywiczne ciacho ^^

Pamiętam jak w zeszłym roku w maju, zauroczył mnie limitowany facet z firmy Soom, ale ponieważ koszt takiej limitki nie jest jednak zbyt niski, dość szybko o nim zapomniałam.

Potem kupując pierwszą lalkę podjęłam decyzję, że zbieram tylko dziewczyny 60cm i tak wytrwałam w tym postanowieniu hmmm.... do maja ^^
już wcześniej namieszał mi w planach słodziachny kaloryfer, ale głównym bodźcem było lalkowe spotkanie rocznicowe. No i po dość intensywnej burzy decyzyjnej upolowałam (przypadkiem) ową limitowaną lalkę w bardzo atrakcyjnej cenie ^^
Właścicielką była angielka, więc jakiekolwiek cłowe niebezpieczeństwa nie były mi straszne, tylko poczta dała ciała.... Wcisnęli dziewczynie, że wysyła paczkę pocztą lotniczą, a tymczasem ogromne pudło z moim ciachem popłynęło morzem.... ech... zamiast 5 dni, 3 tygodnie...
Pocieszam się, że nie tylko Poczta Polska to porażka ^^
No ale właśnie, moje ciacho wreszcie dotarło, całe i zdrowe ^^ i porządnie zapakowane ^^





muminek ;)

makijaż... usunięty zaraz po wymacaniu żywicy

ciachosław ^^

w Bellkowych warkoczykach ;P

Lacri go cieplutko przywitała, tak od +18lat


ech~~ 70cm męska żywica ^^ a miały być same kobiety ;)

dziś byłam za to na lalkowym spotkanku, Chrom zyskał już nowy (niekompletny) makijaż i gatki w prążek, ale zdjęcia wrzucę jutro, bo już dziś nie mam siły.
I jeszcze dopadł mnie jakiś katar... czyżby mnie zawiało?

Jedno na pewno mogę lalkowo powiedzieć. Przez najbliższy rok żadnych nowych lalek ^^ zbieram na FCS'a z firmy Volks ^^.
Rocznica przeprowadzki jest naprawdę okazję wartą uczczenia.
Brahdelt z okazji swojej zaszalała i zorganizowała rozdawajkę ^^
rzuciłam się więc na czerwony obrazek


zdjęcie należy do Brahdelt
W czasie zimy żyłam nadzieją, że jak przyjdzie wiosna, będzie lepsza pogoda to i mi będzie się lepiej funkcjonowało, a tu klops.
Wiosna zaczęła się już dawno, a dopiero od paru dni słońce zaczęło przyświecać w Warszawie.

Korzystając z ładnej pogody (dobry pretekst) i tego, że już mi się sporo zaległości narobiło zebrałam się do kupy i obrobiłam wreszcie zaległe zdjęcia :)

Na pierwszy rzut idzie serwetka ^^
Obiecałam ją kiedyś koleżance. Postanowiłam przy okazji poćwiczyć swoją kreatywność i nie korzystać z pomocy gotowych wzorów.
Nie obyło się bez cięcia, bo jednak początkowo zaprojektowane dwa zewnętrzne rzędy jakoś zupełnie nie pasowały do wewnętrznych, ale ostatecznie udało mi się wymyślić coś skomponowanego ze sobą w całości ^^
Jestem z siebie dumna i będę się starała już zawsze sama wymyślać frywolitki, bo to daje dużo więcej satysfakcji ^^





~***~

W czwartek przyszła paczka z totalnie przedwczesnym prezentem urodzinowo-imieninowym dla męża (firma zamiast po miesiącu wysłała paczkę już po tygodniu ^v^)

A mianowicie z ciałkiem do jego mrocznej a jednocześnie przesłodkiej wampirzycy ^^
teraz muszę jeszcze dorobić do niej dodatki hehe


jak zwykle ponarzekam sobie na Pocztę Polską, bo do pana w infolinii dowiedziałam się, że co z tego, że paczka leciała usługą EMS z opcją śledzenia, stronie polskiej czyli właśnie Poczcie Polskiej nie chce się zazwyczaj uzupełniać tego śledzenia i tak w czwartek żyjąc w przekonaniu, że paczka dojdzie w piątek, znalazłam awizo i w piątek musiałam sobie przytachać tą paczkę sama z jakiejś potwornie odległej poczty.... no bo Poczta Polska nie przywozi ponownie przesyłek zagranicznych. Ten EMS dla Poczty to jakieś zło koniecznie i dają to klientom jasno do zrozumienia...

~***~

To teraz sobota :)
z okazji ładnej pogody aktywowałam się nieco i zabrałam za, od dawna odkładane, eksperymenty z farbowaniem futer ^^

Zawartość tego garnka to wbrew pozorom futro ;D


a ponieważ miało styczność z gorącą wodą musiałam mu poświęcić trochę czasu, żeby wróciło do w miarę oryginalnego rozmiaru (te białe kropeczki to tona szpilek)


a tu efekt końcowy ^^
piękne czarne futerko, jeśli nic dziwnego się dziś nie wydarzy to przerobię je na perukę dla prezentu Janka ;)


~***~

Sobota ciąg dalszy.
Po południu wybraliśmy się na polowanie na buty, złaziliśmy dwa ogromne centra handlowe bez rezultatu, po to tylko żeby w drodze powrotnej zahaczyć jeszcze o centrum w naszej okolicy i tam kupić buty dla nas obojga.... mamy nauczkę, straciliśmy 3 godziny po to tylko, żeby się przekonać że koło nas wcale nie jest gorzej, a nawet lepiej :/

A oto moje nowe buciki ^^

mają strasznie fajne obcasy



i Janka ^^



Freta na szczęście nie zainteresowały i wybrał folię bąbelkową i higienę futra









to teraz piękna i słoneczna niedziela przede mną ^^
już mam nawet na nią plany ;D