Ech na każdym komputerze te zdjęcia wyglądają inaczej -_-
Obrabiałam je na innym niż teraz piszę i wyglądały ładnie, no ale niech już takie zostaną.

Moja Szechereżabka rośnie sobie powolutku , systematycznie i w pocie czoła. Dosłownie w pocie czoła, bo stała się moim projektem rowerkowym. Szal posuwa się w tempie ok 15 rzędów na godzinę jazdy, jeśli dziś się sprężę to osiągnę połowę ^^
Strasznie fajnie mi się go robi, a fakt, że ciągle skupiam się na liczeniu zabija mi czas jazdy na tyle skutecznie, że zazwyczaj dłużąca się godzina umyka mi dość szybciutko :)





~***~

A żeby zieleni stało się zadość oto nasze ostatnie monopolowe odkrycie ^^
Wino śliwkowe, ze śliwek, nie ze smaczanem śliwkowym. Nawet śliweczki w nim pływają *^^* Jedyny minus, winko było pędzone na śliwkach z pestkami i to niestety czuć.



smacznego ^^
koticzko - można tą maszynę oddać ewentualnie do strojenia (czy jak toto się nazywa). Kurcze robienie na drutach jest stanowczo mniej wkurzające niż maszyna ciągle robiąca człowiekowi na złość -_-

Brahdelt - mmm papryczka, już nie mogę się doczekać :)


Prawdę mówiąc to dominującym kolorem dziś jest czarny, ale żeby było bardziej wiosennie ujęłam w temacie czerwony, który w różnych odcieniach przewija się na zdjęciach ;)

~***~

Czerń pierwsza - spodnie (dedykowane Przemkowi)

Jestem wzorcowym przykładem człowieka który uczy się na błędach (przynajmniej we wszelakich dziedzinach robótkowych), dzięki czemu druga para spodni wyszła mi już taka jak chciałam ^^ Nie zsuwa się z tyłka, ma wszystkie kieszonki, wchodzi na wcisk i się nigdzie za bardzo nie naciąga ^^
Po weekendzie wybiorę się na przeszpiegi pasmanteryjne w poszukiwaniu jakiegoś cieniutkiego suwaka i wszyję go w rozporek :)
bo chwilowo spodnie są na agrafkę ^_^



Czerń druga - buty

Druga czarna odsłona właściwie nie jest moją robótką tylko męża ^^
Ale co tam trzeba się pochwalić wyczynem obuwniczym drugiej połówki ^^

Buty - kupiłam je razem z pierwsza lalką, ale jednak jakoś cały czas mi nie podchodziły.
Nawet miałam je wystawić na sprzedaż, ale dzięki temu, że zwlekałam okazały się idealne na Chroma ^^
Tylko ta ortopedyczna podeszwa....

But przed
Podeszwa została w całości pozbawiona części piankowej. A następnie została pocięta, wyposażona w obcasik (z fragmenciku owej pianki) i posklejana do kupy od nowa ^^
I wszystko to sprawnymi łapkami Janka *^v^*

Dzięki czemu z butów ortopedycznych powstały całkiem przyjemne glany ;)


~***~

Bonus 1 - Havoc wypina się na tą piękną, acz nieco za gorącą pogodę ;D


Bonus 2 - Chrom oficjalnie (ale dalej roboczo) zyskał imię Vlad i prezentuje się w nowych spodniach i buciorkach.
Teraz kolejne wyzwanie - męska koszula.


miłego i słonecznego - ale z odrobiną wiatry - dnia ^^
Przemku - skoro lubisz czarne rurki, to jutrzejszy (mam nadzieję) post będzie dedykowany Tobie ^^

Koticzko - dzięki bardzo za przedwczesne życzenia ;) a co do Łucznika, to niestety słyszałam opinie, że ta firma od zawsze miała jeden feler, czasami im się trafiają niedorobione egzemplarze -_-, ale może Twoje pętlenie jest spowodowane złym doborem igły i nici do materiału? U mnie to pomogło ^^

maroccanmint - Arianrhod ciekawe ciekawe, muszę to przeanalizować, na razie mam dla ciacha jakieś robocze imię, ale to zdradzę niedługo ;) Z Janomką na razie się całkiem nieźle dogadujemy ^^ i jaka ona jest bosko cichutka~~ będę zdawała relację co jakiś czas jak bardzo kocham, bądź nienawidzę mojej maszynki ;)

~***~

Ponieważ na dworku słoneczko nadrabia zaległości wiosenne, a po tych wszystkich ulewach kolory wiosenne nabrały mięsistej intensywności, więc w najbliższym okresie tytuły postów będą kolorowe ^^

Dziś będzie żółciutko.
Nie spodziewajcie się jednak po mnie żadnej żółciutkiej robótki, bo to raczej nie mój kolor (choć żółtą torebkę posiadam)

za to mam dziś żółciutkie bursztynki ^^
dostałam je do naprawy - bo nie każdy jednak ma taką cierpliwość do dłubania w drobiazgu jak ja ;)
Moja mama w każdym bądź razie nie ma, więc od czasu do czasu reperuję jej różne korale.
Tym bursztynkom popsuło się zapięcie i zaczął przecierać sznureczek


Nie było by w tym nic strasznego gdyby nie to, że pomiędzy poszczególnymi bursztynkami jest supełek....
Co jest równoważne z pocięciem dokładnie całego naszyjnika na części pierwsze ^^


a potem nawlekając ponownie bursztynki pozostaje już tylko wypracować sobie szybką metodę na umieszczanie supełka w pożądanym miejscu.
To miłej zabawy ^^
Moja zakończyła się sukcesem (przy drugim podejściu - za krótki sznurek)

~***~

Tak jak Brahdelt ja też jestem szparagową fanką, więc sezon wiosenny nie może być udanym bez ich obecności (choćby raz) na obiadowym talerzu ^^
W przeciwieństwie do truskawek, które nie robią na nie żadnego wrażenia...

Niedzielny obiadek (ziemniaczki są żółte, więc całość nie odbiega tak bardzo od tematu)

Szparagi w boczku pieczone wraz z ziemniaczkami, rozmarynem i czosnkiem.

Mogłabym to jeść częściej~~

A na koniec fretkowy bonusik ^^

No więc się chwalę~~
W poniedziałek rano zawitało w naszym domku czarne błyszczące pudło.

Mój kochany mąż kupił mi w prezencie maszynę do szycia ~~
Do urodzin brakuje mi jeszcze miesiąca, ale że on dostał swój prezent awansem to i ja swój też ;D

We trójkę walczyliśmy z opakowaniem


A oto i moje cudeńko ~~ (przepraszam, że pod światło)
Ta Janomka przy mojej Arce Radom, to jak porsche przy maluchu, ale Arka dzielnie się spisywała i niejedne spodnie nią skróciłam ^^


Na wyposażeniu maszyny znaleźliśmy takie ustrojstwo.
Jest to stopka... do automatycznego obszywania dziurki na zadany rozmiar guzika. Po prostu enialne rozwiązanie ^v^

A tu bonusowe dodatki, w tym stopka do marszczenia ~~


~***~

W ramach testowania siebie i maszyny uszyłam Chromowi spodnie.
Podczas buszowania z Brahdelt po hurtowni pasmanteryjnej wyszperałyśmy mikro szpilki, idealne do spinania lalkowych ubranek. Potwierdzam ich przydatność przy lalkowym szyciu ^^
A na koniec mój Chromuś w nowych spodenkach, niestety ich czarny kolor zatuszował mój cały wysiłek , kieszonki, cięcia i inne bajerki...
Ale przynajmniej mam już praktyczną wiedzę, żeby uszyć mini dżinsy ^^


Bonusowo zbliżenie na mojego ciachosława. Muszę wreszcie wymyślić mu jakieś mhroczne imię.
Jakieś propozycje?


Podniosę tą ciężką wełnianą rękawicę rzuconą przez Brahdelt.
Obronię się jakoś moimi szczątkowymi tworami włóczkowymi :D

Na pierwszy rzut moje ulubione dziełka ^^

1. Szeptany - mój najukochańszy sweterek, cieplutki, malutki i mięciutki *^^*


2. Joy - deńko przyciasny, ale co tam i tak go nie zapinam ^^ ale satysfakcja, z tego że przebrnęłam przez opisy wzoru dodatkowo motywuje mnie do tego sweterka.


3. rękawiczusie ^^ wysłużyły mi dzielnie całą zimę, akryl w nich zawarty niestety już dał o sobie znać i na przyszły sezon będę produkowała nowe, ale na pewno też z jednym palcem.



4. ryżowe mitenki - te też zabił akryl, ale były bardzo fajne i będę je miło wspominała ^^



5. pasiata torba zimowa, na okresy śniegowe była super, czeka teraz na kolejną zimę ^^



6. szaliczek ^^ jeden z nielicznych w którym chodzę, drugiego nie o dziwo nie mam uwiecznionego -_-



A teraz część porażkowa

1. pomarańczowy prążkowiec, w sumie cieszę się, że go nie skończyłam przynajmniej oszczędziłam sobie całej wykończeniówki na swetrze, który i tak poszedłby do prucia


2. Rudy - nawet użyłam go ze 3 razy, a po wyciągnięciu go na ostatni sezon jesienny okazał się za duży O_O, rozciągnął się/schudłam/nie wiem (nie potrzebne skreśl) - już spruty

3. Mechaty sweterek - 2 założenia, śmierć, to jednak nie było moje udane dzieło, z moją obsesją, że wszystko mnie pogrubia nie miał szans na przetrwanie :(

4. czapka - wyszła mi niestety za ciasna, na sezon zimowy zostanie zrobiona od nowa...



Większy miałam problem z powklejaniem zdjęć niż z przebrnięciem przez wyzwanie :)
Zauważyłam też, że nie zaczęłam kompletnie nic dziergać na ten sezon letni.
a mam zapas czarnej bawełny.

Muszę stanowczo przeczesać nowości robótkowe i się za coś zabrać ^^
no i cały czas szukam wełny na mojego prążkowca ;_;

Przeziębienie rozwija się u mnie jak papier toaletowy, więc z braku koncentracji na dziś tyle.
Wieczorem albo jutro mam zamiar zaszpanować prezentem od męża ^^