Oto dowody
dwa nabuzowane potwory i jak tu zjeść obiad?
Dziabągi - w sumie wsysamy ok litra dziennie(to się dobrze pije, ale potem chodzi się z klockiem w żołądku), reszta się lodówkuje. Zazwyczaj nie robimy aż tyle soku, to było pojedyncze szaleństwo ;) Co do Polara, to krwawych zdjęć nie mam, bo zazwyczaj wtedy myślę o pierwszej pomocy, a potem jak już ochłonę, to już nie ma co fotografować
Faktycznie,oznaki życia wykazują.
OdpowiedzUsuńSą śliczne!
Heh, a i tak nie ma tego jak gdzieś włażą, coś psują, pokazują zęby, kradną drobiazgi albo pija herbatę z kubka zostawionego nieopatrznie w zasięgu pyszczka.
OdpowiedzUsuńA na dodatek przy tym wszystkim są takie słodkie, że nie sposób sie na nie gniewać. Całkiem jak moja Zorza powszechnie zwana Zołzą