Havoc niby wody nie lubi, a jednak tak trudno się jej oprzeć ;)




przy okazji ogłaszam miesięczną przerwę w blogowaniu.
Właśnie rozpoczął  się 2nd Anniversary na Europe Maple Story, więc większość wolnego czasu spędzam na graniu i szukaniu broni urodzinowych.
Czyli druty widuję tylko czasami, jak coś oglądam w telewizorze ;)
może za miesiąc skończę w ten sposób joy'a.

miłego miesiąca


bo dzien fretki jest co dziennie ;)

Dni Fretki 2009Sobotnia wyprawa na Dni SGGW była na prawdę świetnym pomysłem. Deszcze lał prawie cały dzień, ale i tak było fajnie :)Obraliśmy z mężem taktykę reklamy obnośnej i krążyliśmy po terenie z Havociem wystającym z kurtki (normalnie jak obcy). Zwierzę było tak ciekawe otoczenia, że nawet deszcz

A dziś będzie fretkowo, no może z odrobiną włóczki

Obiecałam kiedyś, że pokażę to co malowałam na balkonie ;)nie jest to jeszcze wersja ostatecna (brak weny na szycie)ale ogon jest z niej zadowolony, więc można pokazać.tytułem wstępu. Kiedy podjęliśmy decyzję o tym, że zamieszka u nas fretka kupiłam klatkę, bo dużo osób mówiło, że jest potrzebna.Okazało

i jeszcze jeden i jeszcze raz...

czyli do trzech pruć sztuka ;) obyW weekend trochę przysiadłam przy drutach i wydziergałam plecy do Joy'a.Specjalnie nie prułam wersji przymałej żeby mieć porównanie i muszę przyznać, że jestem zadowolona z rezultatunowe plecki wystają po obu stronach starych pleców po tyle co widać na zdjęciu (spód