jak z takoyaka wyewoluował pączek

Post ku pamięci dla eksperymentującej pani domu ;)  Moim następnym wypiekiem miały być herbatniczki, ale życie chciało inaczej :) A wszystko to przez moje zamiłowanie do kuchni japońskiej. W zeszłym roku, kiedy byliśmy w Tokio zrobiliśmy sporo kilometrów po sklepach szukając maszynki do takoyaków

Czapka na zimę i świętej pamięci czajnikowa historia

Moja pierwsza od dawna skończona robótka :) Wydziergałam sobie czapkę bo na zimę posiadam tylko wielką, futrzaną, czerwoną,  super ciepłą uszatkę, która idealnie sprawdza się w polskich warunkach , ale tu mam pewne wątpliwości czy Szwajcaria schodzi aż tak grubo na minus, zwłaszcza w okolicach

Jarmark świąteczny w naszej mieścinie :)

Kończy się listopad, zaraz zacznie się grudzień, w Szwajcarii i okolicznych krajach zaczynają pączkować pełną parą Bożonarodzeniowe Jarmarki. W dużych (jak na Szwajcarję) miastach, te jarmarki żyją aż do świąt, a w małych są to jednodniowe bazarki. Tak jak na przykład u nas w Thalwil :) Nasz jarmark

Gdzie ja się znowu podziałam?

W sumie to muszę z przykrością przyznać, że nigdzie. Siedzę na dupie w domu. Rano wypuszczam się codziennie do Zurychu i tamże (a potem w domu) uczę się dzielnie niemieckiego :) I tak w sumie aż do połowy grudnia będę śmigała z tym niemieckim jak szalona, a potem przerwa na święta ^v^ Mój stan

Dziergamy i latamy

W zeszłym tygodniu nie miałam warunków do pisania posta. Ale mam za to parę zdjęć z lotu ptaka :) Tak więc jak co środę i dziś przyłączam się do wspólnego dziergania z Maknetą :) Ponieważ u nas też w końcu nastała jesień, więc na pewno i kiedyś przyczłapie tu zima, chwilowo porzuciłam sweterek

Drutowy zastój

Ostatni tydzień nie przysłużył się ani książce, ani drutom. W ogóle się nie przysłużył nawet mojej aktywności w sieci i sama nie wiem dlaczego. Ale dziś środa, więc czas podsumować Sweterek dorobił się paru pasków na rękawie, w sumie brakuje mi już tylko paska brzegowego i zabieram się za drugi

prosiakiem go!! prosiakiem!!

W niedzielę wybraliśmy się grupką na Targi Poświęcone Rolnictru i Żywieniu do ST. Gallen. To znaczy my sie wybraliśmy na Wyścigi Świń na tych targach, ale że czasu mieliśmy dużo to w sumie obeszliśmy wszystko co tam było do obejścia :) Podstawowa przekąska : kiełbasa z bułką, ale nie taką zmiętoloną