rozpływam się...

dziękuję wszystkim za życzenia ^^

Jak na razie dalej nie odczuwam żadnych wiekowych zmian, natomiast jedyne co czuję to to, że jestem lepka od potu i dodatkowo cała pogryziona przez te krwiożercze komarowe babsztyle....

Mała zapowiedź:
Jak tylko mój umysł zacznie pracować poprawniej, zgram zdjęcia z ostatniego tygodnia, bo spędziłam go w Skarżysku - Kamiennej u rodziców. A pobyt ten zaowocował dwoma wypadami wycieczkowymi do lasów świętokrzyskich ^^
koniec małej zapowiedzi

Pobyt u rodziców zakończył się powrotem za pośrednictwem komunikacji publicznej, co uważam za najkoszmarniejszą rzecz jaka nas spotkała w tym tygodniu.
Pociąg - PKP (Poczekaj Kiedyś Przyjedziemy) - mimo że był punktualny, to niestety jak to pociąg, był też nagrzany, od lat nie remontowany (jechaliśmy dawnym wagonem 1 klasy, przerobionym na klasę 2, bo był już lekko zabytkowy....) Porozsuwane okna dały tylko tyle, że pasażerowie nie zmarli z przegrzania w trakcie podróży. Ale po 2 godzinach nie byłam już w stanie utrzymać drutów w rękach i tylko wegetowałam aż do Centralnego.
Potem było metro, jedyne chłodniejsze od reszty...
A potem autobus... projektantów Solarisów z małymi uchylnymi okienkami powinno się powiesić i wystawić na widok publiczny, żeby wszyscy widzieli kto tak krzywdzi ludzi...
Sauna to jedyne co można było powiedzieć, choć w saunie słońce nie wali tak w człowieka...
Do tego korki, jak już dotarliśmy do domu, było mi już wszystko jedno, więc zabrałam awizo i w tej zniechęcającej do ruchliwego życia pogodzie poczłapałam na pocztę....
No i mam mojego Zodiaca ^^
Zainspirowana zakupioną przez Brahdelt za pośrednictwem internetowego antykwariatu książką, przeczesałam Allegro i znalazłam kolejną do kolekcji pozycję mojego ukochanego pisarza~~
Zodiac:Thriller ekologiczny - Neal Stephenson.
Cryptonomicon będzie musiał poczekać bo jego cena niewiedzieć czemu oscyluje w granicach 100-120zł, co uważam za przegięcie, no i jeszcze Peanatema, która jest za duża ;_; polskie wydawnictwa powinny się zastanowić czy nie zabijają książki wydając ją tylko w formie nieczytelnego kloca....

Ponarzekałam sobie, mogę się zabrać za sprzątanie, szycie i obróbkę zdjęć ^^
do zobaczenia później~~

PS. koleżanka mnie oświeciła, że komary bardziej lecą do, z natury ciepłych ludzi, a nie do tych z sexapilem ;_; a ja już myślałam, że jestem aż tak atrakcyjna ;D

4 komentarze:

  1. Koniec narzekań. Ochłonąć . Prosimy o zdjęcia z lasów.
    A tu nadal cieplutko. Aby nie odstawać przesyłam cieplutkie buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zodiac jest genialny! Natomiast co do wydania Peanatemym to rzeczywiście, czytam ją tylko w łóżku przed snem, bo takiej cegły nie zabiorę do autobusu...
    Biedni Wy z tą podróżą, a jak fret przeżył drogę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że prawie krajanki jesteśmy :) Ja pochodzę z Radomia; na dniach powinnam tam pojechać i już wszystko we mnie cierpnie, jak pomyślę o podróży. A jak fret? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ha wiedziałam że ze Skarżyska pochodzą wyjątkowo pozytywnie robótkowo zakręceni ludzie :D:D A lasy świętokrzyskie są wyjątkowe, nie tylko pod względem komarów - wiem z autopsji, bo w takimże podskarżyskim lesie mieszkam

    OdpowiedzUsuń