włoski

Nie czujecie się jeszcze za lkowani?to proszę bardzo, dziś też będzie Riza.Wczoraj listonosz dostarczył mi łaskawie do skrzynki awizo.Dziad wie o której wracam, a żeby nie wchodzić na trzecie piętro to przyjeżdża wcześniej.Dodatkowo dziadowi nie chce się chodzić codziennie i paczka priorytetowa dotarła

jeśli nie chcesz mojej szopy, krokodyla daj mi złoty ;)

Dziś czysto lalkowo, choć z nutką robótek ręcznych w tle (jak zwykle)Cały weekend walczyłam dzielnie z jedną paczką owłosienia, które zakupiłam ;)Na pierwszy ogień poszedł platynowy blond, którego w ogóle nie nie planowałam, ale że był w promocji to go wzięłam na eksperymenty.I dobrze zrobiłam, bo

wszystkiego po kawałku

Zacznę dziś na słodko :)No bo w tym tygodniu czwartek był jakiś taki tłusty ;)a że akurat wtedy wybierałam się do Brahdelt na obmacywanie jej żywicznych kobiet, postanowiłam rozszerzyć swe kulinarne umiejętności o ciastka smażone na głębokim tłuszczu :)I tak właśnie powstała, krowiej wielkości, armia

doll session~~

Studenci mają sobie teraz sesję, to i ja nie chciałam być gorsza i sobie małą sesyjkę strzeliłam ;)ale najpierw wytłumaczę skąd wziął się śnieg w mojej wannie, bo sądzę, że to niektórych zaintrygowało ^^otóż, nachalne opady śniegu zasypały nam okna połaciowe, a następnie sobie na tych oknach przymarzły