no i znowu jestem o rok starsza ^^


No i stuknął mi 28 rok życia.
Nie czuję się z tym zbytnio inaczej, mam nadzieję, że tak zostanie ^^
Za to muszę przyznać, że dzień minął mi nad wyraz sympatycznie :)

Odwiedziła mnie Brahdelt, co zmotywowało mnie, w tempie ekspresowym, do porannego posprzątania mieszkania. W między czasie upiekłam też ciacho ^v^

Tarta owocowo orzechowa
kruche ciasto -
(ze względu na ograniczony czas posiłkowałam się gotowym ciastem kupionym w sklepie)
2 jabłka
2-3 brzoskwinie
kruszonka:
120g mąki
70g cukru
100g posiekanego masła
100g posiekanych orzechów
1 łyżeczka cynamonu

Owoce kroimy w kostkę (max 1x1cm).
Ciastem wykładamy formę do tarty, wysypujemy pokrojonymi owocami (można posypać łyżeczką cukru).
Następnie mieszamy składniki kruszonki aż zaczną przypominać zacierkę. Dosypujemy w miarę drobno zmielone orzechy i wszystko razem mieszamy.
Gotową kruszonką posypujemy wierzch tarty i delikatnie posypujemy cynamonem.
Ciasto wkładamy do wcześniej nagrzanego do 200 C piekarnika i pieczemy ok 20-25min.

Smacznego

I tu brakuje mi zdjęć ze spotkania, bo tak się wciągnęłyśmy w glutowanie lalek, że zupełnie zapomniałam o aparacie v_v

Glutowanie lalki brzmi hmm... dziwnie? jest to potoczne określenie krążące w lalkowym światku.
A polega ono na nałożeniu cienkiej warstwy ciepłego kleju za pomocą pistoletu na wewnętrzne łączenia ruchomych części lalki.
Klej ten momentalnie zastyga i w razie potrzeby można go łatwo odskubać ^^
a lalka dzięki takiemu zabiegowi staje się dużo stabilniejsza i ciekawiej pozuje :)

Tak wyglądało nasze miejsce pracy ;)

Przy okazji mój kreatywny pistolet utworzył mini arcydzieło w 3D


Wieczorem zglutowałam jeszcze kulki w stopach Bellki, do czego musiałam pozbawić ją częsci nóg

Potem wrócił Janek z pięknymi, czerwonymi różami, przy których aparat tak mi wariował, że nie udało mi się ich uwiecznić na zdjęciu (zasuszę je sobie)
I na tym kończy się mój urodzinowy dzień, bo resztę wieczoru zostawię już dla siebie ;D

~***~

Rano zainspirowana koktajlami Brahdelt zmiksowałam sobie
bananowo-gruszkowo-maślankowe cudo.
Mniam blender latem to niezastąpione urządzenie :)


I jeszcze na zakończenie pochwalę się naszym nowym odkryciem

Mąka pszenna pełnoziarnista (jest jeszcze żytnia i orkiszowa). Przypadkiem trafiliśmy na nią w Auchanie. Jest dużo drobniejsza niż mąka razowa i wyszły nam z niej całkiem fajne bułki grahamki ^^

Wracam do pracy, ech v_v
na szczęście od jutra mam tydzień urlopu :D

7 komentarzy:

  1. Zupełnie nie było widać, żebyś się postarzała... ~^^~
    Dziękuję za umieszczenie przepisu na tartę, zapomniałam poprosić, a w piątek i sobotę mam gości, i brakowało mi pomysłu na deser!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego!!!! Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego naj naj! Moje urodziny tez zblizaja sie wielkimi krokami, jak ten czas leci!

    Placek smakowity, buleczki równiez. Chyba nie powinnam tu zagladac przed obiadem bo od razu zglodnialam.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. 100 lat, 100 lat!!!!!!

    ech, jak ja bym chciała mieć 28 lat.....

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzenia już były. Bułeczki i ciasto sprawiają wrażenie zjadliwych. Koktajl wysoce energetyczny. Tylko w jakim celu glutujecie lalki? Chyba to bardzo intrygujące zajęcie. Do miłego zobaczenia. :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Eeechhhh...... Jaka Ty młoda jesteś...! Ja mam 4 wiosny więcej - i co ja mam powiedzieć? Ale jak to się mówi: "starość nie radość, a młodość nie wieczność" ;) Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkiego najlepszego! Sto lat!
    A glutowanie lalki rzeczywiście fajnie brzmi :)

    OdpowiedzUsuń