dotarłam do rękawa :)

Wiem, że
powinno być w środy, ale ja jak zwykle się nie wyrobiłam...

Dopieszczałam swoje bycie panią domu i wyruszyłam na poszukiwanie żelazka.
Zawsze myślałam że kupowanie ubrań jest problematyczne, myliłam się.
Kupno zasłonki jest równie wkurzające, a kupno żelazka wczoraj mnie prawie pokonało.

Po dłuższym przyglądaniu się żelazkom zawęziłam dylemat do Philipsa z jakąś magiczną autoregulacją, lub lepszego modelu Tefala.
Philipsa po tygodniu przemyśleń wycięłam bo: moje poprzednie żelazko Philipsa mimo sporadycznego używania wygląda jakbym nim kamienie szorowała, nie doprasowuje ubrań, i wysysa kamień z wody nawet takiej w której już go praktycznie nie ma, a do tego pluje nim po ubraniach ... do mojej decyzji dołożył się jeszcze czajnik tejże firmy, który po ponad roku nagle przestał mi gotować wodę, tylko ubździł sobie że 90 stopni jest fajniejsze.
Padło więc na Tefala, jakoś mam do niego większe zaufanie. Super, tylko czemu w sklepach były tylko te gorsze modele, a jak było coś lepszego to jedna wystawowa sztuka...?
Ostatecznie mam swoje nowe żelazko ( zupełnym przypadkiem), nawet lepsze niż chciałam, wydaje z siebie mruczące odgłosy podczas użytkowania i zdecydowanie radzi sobie lepiej i szybciej z tym co powinno, czyli prasowaniem :3

Na szczęście nowy czajnik mamy już upatrzony, nie będzie dylematu i krążenia po sklepach, czekamy tylko aż nasz wspaniały Philips stwierdzi, że ma już dość 90 stopni i zejdzie niżej. Taka niema umowa między nami :)

A teraz wracam do głównego tematu ^v^


Udało mi się zacząć rękaw :) szło mi dość opornie, bo druga połowa drugiego sezonu Under the Dome zrobiła się jakaś taka bardziej wartka, ale walczę :) Swoją drogą skończył mi się ten serial i szukam obecnie czegoś niezbyt przykuwającego oko, a dającego się jednak oglądać.

Książkowo przeniosłam się natomiast do Wężomaga. Jest to druga część przygód Michaela Perrinaz Koncertu Nieskończoności, niestety podczas gdy  pierwszą czytałam jeszcze jako mroczna licealistka zakochana w fantasy, to tą książkę trafiłam przypadkiem dużo później na super tanich szmiro-książkach nad morzem. Szmirą książki tej nazwać nie można, ale dziełem też nie jest. Nie ma też już tej magii wytworzonej umysłem nastolatki, ale czytać się ją spokojnie da . Jest gorsza od części pierwszej, ale ja jakoś tak lubię niektóre rzeczy domęczyć do końca, tak dla zasady :)


4 komentarze:

  1. Poszukaj sobie serialu na streamallthis.is, mnóstwo seriali, głównie amerykańskich, ale są też brytyjskie i może też inne, jeszcze nie trafiłam. Wszystkie CSI-e z każdego miasta, nowy Hannibal i wiele innych. *^v^*
    A bubla czajnikowego wywal i kup nowego, co to za czarna herbata zaparzona w 90 stopniach!...

    OdpowiedzUsuń
  2. o, może się pokuszę na brytyjczyków :) dziś sobie zapuściłam Tsubasa Chronicle, nudzi mnie to anime, ale chciałam je obejrzeć. Pod druty dla mnie idealne, zwłaszcza jak się co nieco japoński rozumie :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Opowieść o żelazko bardzo mnie wciągnęła. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sweterek prawie gotowy. Przewidujesz ciepłą zimę ? Oby cieplejsze nie były potrzebne =D

    OdpowiedzUsuń