Drutowy zastój

Ostatni tydzień nie przysłużył się ani książce, ani drutom.
W ogóle się nie przysłużył nawet mojej aktywności w sieci i sama nie wiem dlaczego.

Ale dziś środa, więc czas podsumować


Sweterek dorobił się paru pasków na rękawie, w sumie brakuje mi już tylko paska brzegowego i zabieram się za drugi rękaw ^v^
Wężomag poczołgał się do jakiejś 1/3 książki i i mam nadzieję że jednak nieco przyśpieszy
Także u mnie dziś nudą wieje w drutach


Planuję się sprężyć z tymi rękawami, bo w końcu jesień pokazała swoje chłodniejsze obliczę, a ja jak zwykle nie dysponują żadną czapką, poza wielką, czerwoną, puchatą uszatką ;)

8 komentarzy:

  1. Czasami się zdarzają takie tygodnie, kiedy niewiele się dzieje. Ja zwalam wtedy na ciśnienie. Albo przesilenie jesienne. Albo wiosenne... Taka mała zaleta naszego depresyjnego klimatu - zawsze można wszystko zrzucić na pogodę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie - czasem i tak bywa i pewnie każda blogująca osoba to zna :) Co do czapek, to i u mnie deficyt. Zabezpieczyłam dzieci, a sama z gołą głową biegam. Czas to zmienić! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pokaż sweterk w pionie. Ciekawa jestem jak wyglada!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czerwona uszatka jest super! Ale może rzeczywiście trochę jeszcze za ciepła... *^v^*
    Kończ sweterek i pokaż w całości!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę się doczekać na gotowy sweterek. To co teraz pokazujesz wygląda bardzo obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba każdy ma czasami takie gorsze okresy :) Sweterek będzie super ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Te paski to tak same z siebie wychodzą? W sensie wlóczka taka?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zawsze człowiek może mieć na wszystko ochotę ;) Ostatnio mój chłopak powiedział, że ja to taki mały terminator jestem, bo cały czas mam siły. Do wczoraj, gdy się tak paskudnie czułam, że marzyłam tylko o łóżku... Ale i tak szybko mi przeszło...
    Dlatego nie martw się nic, na pewno i siły i ochota na wszystko przyjdą ;)

    OdpowiedzUsuń