prujemy i czytamy ;D

Tak, chwilowo nic nie dziergam. Ale przyłączam się do cotygodniowego Dziergania i czytania u Maknety :)



Pasiaty sweterek się blokuje i żyję nadzieją że po tym blokowaniu mnie nie zawiedzie i nie będę mu musiała przerobić praktycznie całego korpusu, bo na świeżo wyszedł fajnie ale tak jednak trochę za luźno. Natomiast po upraniu ładnie się wyciągnął i liczę że mu już tak zostanie.

A co do prucia, to po -Jezusie Maryjo - 6latach? nie chodzenia w białym sweterku stwierdziłam, że jednak wkurza mnie fakt, że jeden przód jest mniejszy niż drugi i chłopak właśnie poszedł na warsztat rozbiórkowy

 -> 

Książkowo dalej jestem w Maryninach, chyba aktualnie na 10tej książce. I coraz bardziej odczuwam rychło zbliżający się koniec mojego współżycia z Anastazją Kamieńską ;___;
Kusi mnie powrót do Wiedźmina, na którego tak dzielnie polowałam w czasach licealnych. Pamiętam to nękanie księgarni w oczekiwaniu na ostatni tom ^v^ ach te wspomnienia.

A na deserek, w ramach Fretka w sukience :) Bo ja tak po prawdzie nigdy wcześniej w sukienkach nie chodziłam, bo miałam obsesję za grubych nóg. A teraz już mi przeszło. Pozazdrościłam przy okazji Brahdelt jej zasobów sukienkowych. 
No i walczę z dorosłością. Bo nitka dziecka w dorosłym człowieku moim zdaniem jest ważna. Inaczej życie zaczyna robić się nudne, bo wiele rzeczy nie wypada. Phi 

Do szafiarek to mi daleko, zakurzone lustro, złe światło i do tej pory nie odkryłam jak trzymać aparat żeby się ładnie wychodziło na takich zdjęciach ;D (i ta sexi fałdka skóry pod pachą v_v' )


Ach. Odkryłam ostatnio super przepis.
Kimchi risotto
Jest mega. Polecam więc fanom kuchni włoskiej i koreańskiej w jednym :) ryż arborio nadaje się do tego przepisu, w sumie to ta sama rodzina ryży krótko ziarnistych :)


7 komentarzy:

  1. Ale Ty opalona jesteś! *^o^* U nas pogoda chwilowo się popsuła, niby słońce wychodzi zza chmur, ale jakoś chłodnawo, dopiero mają wrócić upały za kilka dni.
    Brawo dla tej pani za sukienkę! A do szafiarskiego zdjęcia powinnaś być na mieście, mieć nonszalancko przewieszoną przez rękę wielką markową torbę i udawać, że wcale nie robisz sobie zdjęć, tylko tak przypadkiem ktoś Cię złapał w kadr jak akurat przechodziłaś, sesese!...... ^^*~~
    Czekamy na pasiasty sweterek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie opalenizna jest permanentna, tylko cycki i dupsko mam zawsze białe.... ha, dziś też ide paradować w sukience ^v^ byłaś kobieto moją motywacją do zmiany spodni na kiecki. żyj z tym :*

      Usuń
  2. Fajnie, że pozbyłaś się kompleksów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na zdjęciu w białym sweterku widzę moją ubiegłoroczną fryzurę (i kolor, który nosiłam latami), która obecnie przypomina tę ze zdjęcia w sukience. Nogi za grube? W którym miejscu? Co do aparatu - nie prościej byłoby użyć samowyzwalacza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, moje włosy to ogólny pożal się boże nieukładalny bajzel, który jest lichy i prawie zawsze wygląda jak klapnięty flak. Tez tęsknię za tą fryzurą ze sweterka. może czas do niej powrócić? chyba już mi wszystko odpowiednio poodrastało. A nogi, to już inna historia, ale zajęło mi 2 lata żeby wyglądały tak jak obecnie, i już chyba mniej ich nie będę miała (te mięśnie....), więc się z nimi pogodziłam. Z samowyzwalaczem dobry pomysł. Obasam dobrą ścianę w domu i oleję moje lustro z ikei ^v^

      Usuń
  4. Szkoda, że nie prowadzi pani bloga już tak aktywnie. To zdecydowanie mój ulubiony blog i śledzę od kilku lat ☺️ Liczę na jakąś notkę o lalkach. Pozdrawiam 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obiecuję, że się poprawię :)
      notkę o lalkach też postaram się poczynić, ale to za jakiś miesiąc, bo muszę uporządkować tą nieszczęsną żywiczną sforę ^v^

      Usuń