mięciutko i imieninkowo :3

Mięciutkie i cieplutkie rzeczy to to, co Fretki lubią najbardziej :)
Dlatego też sprułam mój szalo-obwarzanek i zaczęłam go od nowa.
Przeliczyłam go ponownie, odjęłam kupkę oczek i liczę, że tym razem nie będzie go za dużo :)

Żeby lepiej zaprezentować jego miękkość zaprezentuję obiekt w trakcie do którego przytula się mój nowy nabytek :)

Dollshe Saint. Zamówiłam go w mikołajki....roku zeszłego.... i po ponad 11 miesiącach wpieszczony przez dobre dwa tygodnie przez celników w końcu do mnie dotarł :)
Akurat prawie na moje imieniny ^^

Chłopak miał być na początku w okolicach walentynek, potem dnia kobiet, dziecka? moich urodzin... aż w końcu dotarł ^^ czyli przypadkiem zrobiłam sobie prezent z opóźnionym zapłonem XD

A z szaliczko-oponką musze przyśpieszyć, bo coś się chyba chłodniej zaczęło robić ostatnio ;_;


W sumie to ten post powstaje kupa mięci (tak wiem że to powinno być inaczej podzielone) moich dzisiejszych imieninek. Choć co ten dzień tak na prawdę dla mnie znaczy? Właśnie nie wiem, nie mija mi kolejny rok, więc mi nie nasuwa żadnych refleksji o przemijaniu , uczczenie imienia? No nie wiem, dat imienin Katarzyna tak jak i Katarzyn jest jak psów. Mam mieszane uczucia co do ważności tego święta, urodziny znacząco więcej dla mnie znaczą :)
Nie mogę się oprzeć przed pochwaleniem się dodatkową puszystością tego posta :)
Dostałam z okazji dnia mojego imienia od mojego kochanego męża puszysty i mięciutki groszkowy szlafroczek i zieloną sól do kąpieli :)
Strasznie się cieszę, bo o szlafroku marzyłam już od jakiegoś czasu.
Mogę teraz iść się pomoczyć, a potem owinąć miękkością i zanurzyć się w robieniu na drutach :3


Ale to później, na razie planuję w końcu opić miodkiem dwójniaczkiem ten w miarę szczególny dla mnie dzień :)

かんぱい

4 komentarze:

  1. NAjlepszego :) Chociaż dla mnie rownież ważniejsze są urodziny niz imieniny :) Uwielbiam to zdjęcie z twoim Saintem :> Jest super, a kolory oponko-szaliczka bardzo mi odpowiadają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma wannę, takiej to dobrze!... ~^^~
    Tak się zakręciłam dzisiaj w kuchni, że kompletnie zapomniałam o Twoich imieninach i oczywiście nic mnie nie usprawiedliwia, ale przesyłam prawie spóźnione najserdeczniejsze życzenia!!! Buziaki *^O^*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz, może i imieniny mniej ważne, ale to nie znaczy, że miałoby się obejść bez życzeń, prezentów i przynajmniej drobnych przyjemności.^^ W związku z tym, życzę, żeby było Ci nie tylko dzisiaj, ale i na co dzień przynajmniej tak miło, jak brzmi to w tym wpisie. :-)) Szlafrok wygląda puchato i obiecująco (znaczy, jakby obiecywał ciepły i miękki wieczorny relaks), szal - oponka jest ideą co najmniej szczytną, a Saint przypomina tu kota (nie miałam pojęcia, że oni to potrafią!).

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję , że po kąpieli w zielonej soli, otulona w zielony szlafroczek , nie wyglądasz jak ufoludek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń