Udało mi się wymyślić nawet przenośną "matę" do blokowania, bo inaczej to, albo spałabym na narożniku w salonie, albo frety miały świetną, acz krótkotrwałą, zabawę w rozszarpywanie "fajnej siateczki"
oto mój grubaśny koc "mata do blokowania", którym w zależności od pory dnia manewrowaliśmy z mężem do sypialni, bądź do salonu XD
Przy naciąganiu musiałam rozciągnąć praktycznie każdy listek, ale efekt końcowy wart był tych nastu minut zabawy w równe naciągnięcie.
druty 4mm.
zaczynałam od jakieś 3 oczek, a skończyłam na ok. 280 :)
chusta jest mniejsza o jeden rząd tych bardziej dziurawych liści. Kobieca intuicja wróżyła mi, że mi włóczki zabraknie jak zrobię te liście i miała skubana rację, bo bez nich zostało mi na koniec włóczki na może jeden rząd.
Rowerkuję sobie dalej, w weekend trochę mniej, bo jakoś tak zawsze było coś innego do zrobienia.
Gosiu dziękuję za wszystkie rady dotyczące robótkowania na rowerze :D
Wczoraj miałam nadzieję na spokojny seans z kwadracikiem do afgana bo są proste w wykonaniu (dłubanie na pięciu drutach podczas jazdy na "rowerku" wygląda nieco groźnie), ale nie, to było by zbyt piękne ;) po 20min pedałowania, z transu wyrwał mnie domofon. Paczkonosz przyniósł mi włóczusię z interfoxu :D
Morską Oliwię na rękawiczki, którym nie odpuszczą, cieniowanego Pearla nie wiem na co ;D
i rudą Alpinę na płaszczyk.
Płaszczyk będzie czymś pomiędzy tymi dwoma widocznymi na zdjęciu, a własnym wkładem.
Główny wzór będzie normalnym ryżykiem, no i być może trochę przerobię fason.
Na pewno będzie nad kolano, ze stójką(Pohjan) i dopinanym kapturem(Louhi), rękawy(Louhi),
Louhi - długi płaszcz
Pohjan - żakiet
Zdjęcie robione ciemną nocą, a kolory mam wrażenie o niebo lepsze niż na stronie inter-foxu (gdybym nie miała fizycznych próbek Alpiny, nigdy bym się nie zdecydowała na ten kolor, poatrząc na to co jest w ofercie)
Brahdelt przy jeździe z drutami trzeba się skupić głównie na drutach, o nogach myślę tylko w momencie ruszania "z miejsca". Podobnie działa na przykład czytanie w metrze książki bez trzymanki, głównie skupia się na książce a w tle pilnuje się równowagi ;)
Ruda Alpina też zaprzątnęła moją uwagę, kiedy wybierałam włóczkę na Sylvi, ale jednak czerwień wygrała. Myślę, że jeszcze ją sobie kiedyś na coś kupię. *^v^*
OdpowiedzUsuńPłaszczyk to ja mam na oku od początków mojego bywania na Ravelry ale sie go jeszce boję. Wydawało mi się, że on z cieniutkiej włóczki jest? Takiej na druty 3 - 3,5 mm?
OdpowiedzUsuńChusta śliczna :)
OdpowiedzUsuńzazdraszczam Wam, że możecie korzystać z Ravelry, ja niestety niekumata jestem, ni w ząb nie rozumiem :( , nawet próbowałam się kiedyś tam zarejestrować, ale jakoś się nie udało
nie mój język ;)
Blokowanie... Hahaha! Ja kiedys tak starannie blokowalam, ze az mi ten szal wysechl w czasie rozpinania :-))) Twoja chusta bardzo ladna! Pozdrawiam, B
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta chusta. Juz widzę siebie opatulona taką mgiełką. ;)
OdpowiedzUsuń