1. czas wrócić do jeżdżenia z drutami
w maju mam wesele brata ciotecznego (chyba bo ja już się pogubiłam w powiązaniach rodzinnych) a czerwcu siostry ciotecznej, czas zrzucić parę kilo, bo sukienki sobie pokupowałam w szczycie mojej wagowej formy, no a ostatnio się trochę sturlałam na jakąś skalną półkę.
Trzymajcie za moje postanowienie kciuki, bo dzięki temu mój tajemniczy twór z rudej Alpiny ma większe szanse na powstanie ;D
2. czas na wiosenne porządki, bo zaczynam się gubić we własnym domu
taa -_- w ciągu zimy zgubiłam mój ukochany stanik i kilka żyłek od knit-pro'ów. Więcej nie zauważyłam, ale tych zgub akurat jestem świadoma ;D
ciekawe co jeszcze cudownie odnajdę. . .
Zima to jednak straszna pora roku, jakoś tak przygnębia i zniechęca do jakiejkolwiek aktywności
ech
Pochwalę się, że przemalowałam Rizę i chyba jestem z niej wreszcie zadowolona, przynajmniej na tyle, że posiedzi w tym makijażu dłużej niż tydzień :D
zdjęcia dorzucę po południu jak wrócę do domciu, bo zapomniałam rano wyciągnąć kartę z aparatu, ech poranki.
bardzo dziękuję atteo za wyróżnienie, jest mi niezmiernie miło :D
no to ruszam do walki ^^
Pomodlić sie do świętego Antoniego w intencji tego stanika? ^^
OdpowiedzUsuńA co do kilogramów - poczekaj na mnie, ja też muszę pozbyć się nadmiaru pozimowego!
to walczymy razem z nadwagą, super to bardziej motywuje :D
OdpowiedzUsuńze stanikiem do św. Antoniego powiadasz, uderzę do niego jak nie znajdę tego skubańca ^^
Ja też kibicuję obydwu postanowieniom, tym bardziej, że i na mojej liście się znalazły!
OdpowiedzUsuńTy pomyśl, czy ten stanik na pewno zgubił się w domu, bo może jak w tym dowcipie - u dentysty! *^v^*
Pokaż Rizę!
Koniecznie pokaż Rizę. Trzymam kciuki za jazdę na rowerze. Oj ,żeby te wałeczki znikały pod wpływem koncentracji myśli ,to byśmy się wspólnie skoncentrowały i potęga tej koncentracji spłynęła by na nasze wałeczki. A tu niestety trzeba MŻ.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*