Ta sesja jest bardziej senna, ale przecież nie można mie wszystkigo ;)
a tu dwa ujęcia POTWORNEJ FREDZILLI!!!! (te zęby wiele potrafią)
tak na prawdę post miał byc o zupełnie czymś innym, a mianowicie o tym co powstało z tego:
ale okazało się, że nie mam igły do koralików, a żadna inna się w nich nie mieści, więc pozostawię to tajemnicze zdjęcie bez wyjaśnienia.
Z postępów swetrowych: powoli kończę drugi rękaw do mojego sweterka/tuniki ostatniej szansy, mam nadzieję, że do końca tygodnia dowiem się, czy to już koniec mojej swetrowej kariery, czy dopiero początek ;)
a teraz wracam do walki z koralikami metodą "na chama"
ooo, jaki żółty ten Polar!
OdpowiedzUsuńbarwy maskujące ;)
OdpowiedzUsuńprawda jest jednak inna, jak mawiała DotiS:
"biały dywan jest niepraktyczny, raz depniesz i już brudny"