w tym wypadku aligatora i to niestety dać go sobie muszę sama.
Aligatora wypatrzyłam na ravelry i potwornie mnie zauroczył

Muszę przyznać, że jak na razie idzie mi całkiem nieźle, a moje futra wspierają mnie ciałem i duchem (głównie ciałem)



szperając po różnych blogach znalazłam instrukcję jak zrobić sobie ręcznego "prawie wool windera"
i oto efekt:

Aligator jest przecudowny! Podobny do lisków z dzianiny, na który ostatnio panuje prawdziwy szał!
OdpowiedzUsuń