"jeśli nie chcesz mojej zguby....

krokodyla daj mi luby" ;)
w tym wypadku aligatora i to niestety dać go sobie muszę sama.

Aligatora wypatrzyłam na ravelry i potwornie mnie zauroczył
a że miałam akurat dobry dzień, to postanowiłam, że sama wymyślę jak go zrobić.
Muszę przyznać, że jak na razie idzie mi całkiem nieźle, a moje futra wspierają mnie ciałem i duchem (głównie ciałem)






szperając po różnych blogach znalazłam instrukcję jak zrobić sobie ręcznego "prawie wool windera"
i oto efekt:

1 komentarz:

  1. Aligator jest przecudowny! Podobny do lisków z dzianiny, na który ostatnio panuje prawdziwy szał!

    OdpowiedzUsuń